OKIEM ARTYSTY




„Dolina Bobru” jest miejscem wyjątkowym. Tu, pośród wzgórz, pól i lasów, przy wąskich krętych drogach, gdzie nikt czasu nie mierzy, natchnienie znalazło wielu znakomitych twórców: malarze, graficy, rzeźbiarze, poeci. Wielu z nich tu się urodziło i wychowało, wielu tu znalazło przystań.


Stefania Krawiec – Urodzona w 1943 roku, od roku 1964 mieszka we Wleniu. Wiele lat związana zawodowo Gminnym Ośrodkiem Kultury we Wleniu. W wolnych chwilach pisze, jak to sama nazywa „rymowanki”…

Wleń – to miasto mojej młodości i wieku dojrzałego. Moją miłość do niego, uroczych zakątków i ludzi naszej gminy znajdziecie niemal na każdej stronie, w każdym wierszyku. Jeżeli po przeczytaniu ktoœ zapragnie odwiedzić moje miasteczko będę zaszczycona, że sprawiły to moje rymowanki.

Jam nie poetka – lecz ze wsi dziewczyna.
Co w jednej ręce widły, w drugiej pióro trzyma.

Codziennie rano osiem krówek doję.
Obornik wyrzucam i koniki poję.

Zginam swe plecy w pracy na ugorze.
Ciężko pracuję, każdy sprawdzić może.

W każdą niedzielę, biegnę do kościoła.
Gdy dzwon kościelny, na mszę zawoła.

I bardzo lubię takie wiejskie życie.
Nie wiem, dlaczego mi nie wierzycie.

Poznaj bogatą twórczość Stefanii Krawiec >>>


Jacek Knap. Od dziecka mieszka we Wleniu. Pracuje po sąsiedzku, w Nieletnie, jako terapeuta zajęciowy. Tworzy rysunki i obrazy, z rzadka pisuje wiersze. Rozmiłowany w pięknie okolic w których przyszło mu żyć. Oprócz innych pasji i fascynacji ma to bardzo silny wpływ na tematykę i klimat jego prac.

Jacek Knap, Wleń


W 2011 roku przez blisko dwa tygodnie, w SSM w Łupkach gościli artyści z Katowic, pod opieką doktor sztuk plastycznych Jolanty Jastrząb. Młodzi ludzie byli zachwyceni wleńskimi krajobrazami i gościnnością mieszkańców. Ich nazwiska dzisiaj jeszcze nikomu nic nie mówią, jednak za kilka lat … Dlatego już dzisiaj warto zapamiętać Martę Czarnecką, Agnieszkę Biernatek, Wiktora Piszczana czy Dawida Szydło.


Monika Barabasz – Kwaśniak. – Zapraszam do odbycia podróży w zakamarki mojego twórczego świata.
Zajmuję się głównie rysunkiem piórkiem i tuszem kreślarskim. Technika ta przyciąga uwagę swoją ascetycznością, niemal surowością. Tylko biel i czerń, tylko czerń i biel. I szczegół pracowicie utkany z tysięcy pociągnięć piórkiem.
Do gustu przypadła mi również akwarela- zafascynowała mnie jej lekkość, szybkość i nieprzewidywalność. Jej wszechstronność pozwala na swobodne zmierzenie się z tematem. Uzupełnieniem tych form działania są pastele, farby akrylowe, czasem olejne a także kolaż. Zwykłe codzienne życie dostarcza mi różnorodnych tematów, które są w zasięgu wzroku.
Cały czas poszukuję nowych rozwiązań i kolejnych artystycznych wyzwań. Chętnie przyjmuję zlecenia na rysunkowe i malarskie realizacje. Podchodząc do pracy indywidualnie próbuję stworzyć coś niepowtarzalnego. Staram się nie spoczywać na laurach i wciąż rozwijam swoje umiejętności zmagając się z zaproponowanym tematem. Moim zamiarem jest wzbudzić zainteresowanie zagadnieniami dnia codziennego. Dawniej upodobanie do martwej natury i studium przedmiotu, dziś fascynacja motywami afrykańskimi i zabytkiem wpisanym w krajobraz-odkrywanie go na nowo od nowa, takie ocalenie od zapomnienia. Staram się pokazać odbiorcy to, co dla mnie ważne, to o czym marzę, co sprawia mi radość – co daje możliwość uświadomienia sobie swego artystycznego nastawienia.

Galeria „W Międzyczasie”


Wiesław Zieliński. Przez lata pracownia witraży mieściła się w domu rodzinnym w Pilchowicach. Powstały tam dziesiątki wspaniałych prac wykonanych w technice Tiffanyego. Większość z nich wykonana pod zamówienie. Dzisiaj zdobią restauracje, hotele i domy prywatne. Obecnie pracownia witraży została przeniesiona do Jeleniej Góry.

„Witcze” Wiesław Zieliński, Jelenia Góra