31 października 1517 roku w Wittenberdze Marcin Luter ogłasza 95 tez dając początek ruchowi religijno-społecznemu zwanemu reformacją. Nowy ruch bardzo szybko dotarł na Śląsk. Już 21 października 1523 roku we Wrocławiu zostało odprawione pierwsze nabożeństwo ewangelickie, a nowe idee zyskały ogromną popularność wśród miejscowej ludności. W 1530 roku we Wleniu i jego okolicach praktycznie nie było katolików. Kościół św. Mikołaja został przejęty przez protestantów, którzy modlili się w nim przez blisko 100 lat. W wyniku wojny trzydziestoletniej świątynia we Wleniu na powrót przeszła w ręce pozostałych w okolicy katolików. Podpisany w 1648 roku pokój gwarantował miejscowej ludności protestanckiej wolność wyznania, ale bez prawa do kultu. Dlatego przez następne 130 lat ewangelicy z Wlenia (Lähn) i okolic wędrowali każdej niedzieli do kościoła w Proboszczowie. W 1741 roku Śląsk został zajęty przez protestanckie Prusy. Ludność przyjęła tą zmianę raczej pozytywnie, przede wszystkim ze względów religijnych.
Pierwsze nabożeństwo ewangelickie po kilkuset letniej przerwie odprawiono 17 marca 1741 roku na miejskim rynku. W 1748 roku parafia kupuje trzy domy. Jeden przeznacza na szkołę, drugi na dom pastora, a na miejscu trzeciego przystępuje do budowy świątyni. Budowa w dużym stopniu była finansowana przez samych wiernych, którzy wykupywali miejsca w ławkach. Z tego względu były numerowane. Co ciekawe miejsce było przypisane do gruntu. Przy sprzedaży majątku nowy właściciel dziedziczył także ławkę w kościele. (jeszcze do niedawna takie numery na ławkach były doskonale widoczne w kościele św. Mikołaja). Władze miasta zdecydowały również, że zapisane w spadku przez właściciela pałacu i dóbr Klepersdorf na szkołę parafialną pieniądze zostaną przeznaczą na wyposażenie nowej świątyni. W maju 1751 roku zostaje wmurowany kamień węgielny, a już 30 listopada 1752 roku ma miejsce uroczyste poświęcenie nowego kościoła. Świątynia powstała na planie prostokąta z wysunięta fasadą wejściową i ściętymi narożami. Mansardowy dach pokryto 3500 szt płytek łupka.
Wnętrze oświetlały mocno wydłużone okna przecinające ściany niemal na całej wysokości. Poza ławkami wierni korzystali z miejsc na dwóch kondygnacjach empor wspartych lekkimi wysmukłymi kolumienkami. Po lewej stronie wyróżniała się loża kolektorska. Centralnym punktem był barokowy ołtarz o dużej wartości artystycznej w dominacie bieli i złoceń. Jego wielkość podkreślały dwa okna z witrażami. Po prawej stronie ołtarza na obszernym podeście znajdowała się otoczona barierkami chrzcielnica. Świątynia została wyposażona w organy wykonane przez znanego i cenionego na Śląsku organmistrza Gotleba Meinerta z Lähn (Wlenia). Dramatyczne chwile miały miejsce w 1812 roku. W trakcie bitwy nad Bobrem w wyniku ostrzału w kościół trafiło kilka francuskich kul armatnich, które na szczęście nie wyrządziły większych szkód. Świątynia była jednym z nielicznych budynków w mieście, które przetrwały ogromny pożar wywołany walkami. Na pamiątkę tego wydarzenia kule wmurowano w ścianę zboru, a zostały usunięte dopiero na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Z okazji stulecia budowy świątyni w 1852 roku wzniesiono drewnianą wieżę, na której zawieszono dzwony. W tym samym roku renomowana firma Gotlieba Schlaga ze Świdnicy wyremontowała i przebudowała mocno już nadwyrężone upływem czasu organy.
Dzwony zawieszone w 1852 roku nie dotrwały do naszych czasów. W trakcie I wojny światowej zostały zarekwirowane na potrzeby armii. Co ciekawe oszczędzono wówczas dzwony kościoła św. Mikołaja ze względy na ich dużą wartość artystyczną i historyczną. Jednak już cztery lata po zakończeniu wojny nowe dzwony zwoływały wiernych na nabożeństwa. Ufundowała je Pani Jenny Pingel, która w gazecie „Bote aus dem Riesengebirge” z 5 marca 1922 roku przeczytała że kościół ewangelicki we Wleniu szuka sponsora nowych dzwonów. Państwo Pingel zapłacili za trzy dzwony, które upamiętniały Dorothei Rohrbeck zamordowaną w pałacu Klepersdorf na początku wieku, majora Grimm z Pilchowic i i jego synów, którzy zginęli w czasie wojny światowej. Wykonała je ludwisarnia Schilling & Lattermann w miejscowości Apolda. Na dworzec kolejowy we Wleniu dotarły 10 lipca 1922 roku gdzie zostały uroczyście odebrane i przewiezione do kościoła. W trakcie uroczystego nabożeństwa 30 lipca tegoż roku zostały poświęcone i po raz pierwszy ich głos rozległ się nad doliną. W 1927 roku parafia przy kościele ewangelickim liczyła 3030 osób. Kres świetności budowli nastąpił w 1945 roku. Wraz z wiernymi parafię opuścił ostatni pastor Hugon Sage.
Jeszcze pod koniec lat czterdziestych Kościół robił na zwiedzających ogromne wrażenie. Wnętrze zboru jednak szybko stało się miejscem zabaw dzieci. Opuszczona świątynia ulegała dewastacji. Jej ofiarą padł bezcenny instrument organmistrza Gotleba Meinerta z 1753 roku. Zniszczono dzwonnicę, rozebrano empory.
W trakcie demontażu ołtarza w jego zakamarkach robotnicy odkryli hostię. Informacja o tym lotem błyskawicy rozeszła się po Wleniu. Niemal natychmiast powiadomiono o tym zdarzeniu ówczesnego proboszcza Eugeniusza Węgrzyna, który przybył na miejsce i zabrał komunikant. Z dawnego wyposażenia świątyni ocalało niewiele. Do kościoła św. Mikołaja przeniesiono dzwony, które do dzisiaj służą wiernym. W chrzcielnicy pod chórem można zobaczyć kamienną chrzcielnicę, drewniany krucyfiks oraz dwie figury pochodzące z ołtarza głównego. Żyrandole, które oświetlały wnętrze świątyni początkowo przeniesiono do kościółka św. Jadwigi. Później prawdopodobnie do świetlicy w jednej z okolicznych wiosek.
Na przełomie lat 60 – 70 XX wieku obniżono niemal o dwie trzecie mury i nakryto je niemal płaskim dachem. Do połowy lat osiemdziesiątych dawny kościół był wykorzystywany przez miejscowy GS jako magazyn nawozów. Do dzisiaj zachowały się pozostałości lezyn, kamienne portale bocznych drzwi wejściowych, które mimo zamurowania zachowały pierwotną formę. Dzisiaj wnętrze kompletnie zdewastowane w niczym nie przypomina dawnej świątyni. Obecnie właścicielem obiektu jest Miasto i Gmina Wleń.
Wnętrze świątyni w latach trzydziestych XX wieku
Wnętrze kościoła ewangelickiego. Lata 30 XX w.
Dzwon w kościele św. Mikołaja ufundowany przez panią Jenny Pingel w 1922 roku.Kościół ewangelicki z dobudowaną obok drewnianą dzwonnicą.
Wnętrze świątyni w pierwszych latach XXI wiekuDzisiaj już tylko tyle zostało po dawnej świątyni
ZDJĘCIA: Archiwum S.OSIECKI, Heimatbund Kreis Löwenberg, Wleninfo.pl,
tekst: ANDRZEJ JAŚKIEWICZ