Podczas pierwszej Wojny Światowej ewangelicka parafia we Wleniu zmuszona była do oddania dwóch z trzech dzwonów na cele wojenne. Podobnie, jak w wielu innych parafiach mijały lata zanim była ona w stanie zastąpić dzwony nowymi. W roku 1922 nadeszła ta chwila. Ludwisarnie Schilling i Lattermann z miejscowości Apolda dostarczyły 10 lipca nowe stalowe dzwony na dworzec we Wleniu, które uroczyście odebrano i zawieszono. 30 lipca 1922 roku nastąpiło poświęcenie dzwonów. Odprawiono uroczyste nabożeństwo, podczas którego zabrzmiały najpierw nowe dzwony, a następnie wszystkie wraz z pozostałym dzwonem z brązu w tonacji E.
Nowy dzwon posiada inskrypcję „Himmelan, nur himmelan soll der Wandel gehn.*” [„Ku niebu, tylko ku niebu należy kierować przemianę”], jak również rok „1922”.
Drugi dzwon posiada wyjątkową historię. Dorothea Rohrbeck została właścicielką Pałacu Książęcego w wieku zaledwie 10 lat. 14 lutego 1921 roku w południe została zastrzelona wraz ze swą 12 letnią kuzynką Ursulą Schade, która przybyła do niej w odwiedziny. Pałac Książęcy przeszedł następnie w ręce rodziny Pingel, ponieważ Jenny Pingel była z domu Rohrbeck i ciotką Dorothei. Z tego względu małż
onkowie Pingel ufundowali dzwon w tonacji H z inskrypcją znajdującą się u góry dzwonu: „Jesus lebt in Ewigkeit * 1922 *” [„Jezus wiecznie żywy * 1922*”]. Poniżej znajduje się jednostronna inskrypcja „Zum Andenken an Dörte Rohrbeck auf Kleppelsdorf. * 21.XI.1904. + 14.II.1921″”Ku pamięci Dörte Rohrbeck z Kleppelsdorf. * 21.XI.1904. + 14.II.1921”.
Zainspirowana przez dzisiejszego właściciela Pałacu Książęcego Sławomira Osieckiego, dokonałam daleko idących badań dotyczących tej spektakularnej tragedii, która wzbudziła sensację daleko ponad granice Śląska. Obszerne wyniki moich badań są dostępne na stronie: www.doris-baumert.de
W związku z tym nasunęło się także pytanie dotyczące miejsca, w którym znajduje się dzwon upamiętniający Dorotheę Rohrbeck. Pisemne przekazy dotyczące dzwonu nie istnieją. Oddanie dzwonu celem przetopienia podczas drugiej Wojny Światowej było raczej mało prawdopodobne ze względu na materiał; stal, z którego został on wykonany. Poszukiwania okazały się jednak bezskuteczne.
Po pewnym czasie otrzymałam nareszcie wyczekiwaną wiadomość od Sławomira Osieckiego o odnalezieniu dzwonów na dzwonnicy kościoła katolickiego we Wleniu. Redakcja wleninfo.pl stwierdziła, że znajdują się tam oba dzwony kościoła ewangelickiego z roku 1922. Dopiero teraz mogliśmy obrócić plany w czyn i za pozwoleniem księdza wleńskiego Krzysztofa Madeja wejść na dzwonnicę, by osobiście przekonać się o prawdziwości tej zdumiewającej wiadomości.
Przy tej okazji Sławomir Osiecki poprosił księdza Krzysztofa o pozwolenie na wprowadzenie nowego zwyczaju polegającego na upamiętnieniu tragedii mieszkanki pałacu poprzez bicie „dzwonu Dorothei” co roku w rocznicę jej śmierci. Ksiądz Madej wyraził zgodę, jednak zaznaczył, że wprowadzenie tego zwyczaju musi być poprzedone informacją dla parafian o szczegółach tego tragicznego wydarzenia, historii dzwonu i postaci Dorothei. Serdeczne słowa podziękowania kieruję do pana Sławomira Osieckiego oraz księdza Krzysztofa Madeja za tę miłą inicjatywę!
Tego rodzaju „żywa” historia sprawia szczególną radość. Dlatego zależy mi bardzo na tym, by napisać możliwie wyczerpującą publikację o wszystkich wleńskich dzwonach kościelnych. Liczne informacje na ten temat można zaczerpnąć ze znanych książek o Wleniu i z gazety „Der Bote aus dem Riesengebirge” [„Zwiastun Karkonoski”]. Będę bardzo wdzięczna za otrzymanie szczegółowych informacji, a w szczególności zdjęcia i ilustracje.
Autorka: Doris Baumert, Heimatbund Kreis Löwenberg e.V., Stellvertretende Vorsitzende, Doris Baumert, Heiligenstieg 8, 37627 Stadtoldendorf, E-Mail: info@doris-baumert.de
Opracowanie: Sławomir Osiecki, Fot. Doris Baumert i Sławomir Osiecki
Artykuł ukazał się w Löwenberger Heimatgrüße