LEGENDY ( Podania oparte na faktach )
Gmina Wleń, Sudety ZachodnieLEGENDY O ŚW. JADWIDZE
tytuł niemiecki: ["Sagen von der heiligen Hedwig"] autorstwa A. Groß'a w przekładzie Doroty Mainki.
Tekst pochodzi z "Heimatbuch des Kreises Löwenberg i. Schles." wydanego przez emerytowanego nauczyciela z Gryfowa Śląskiego A. Groß'a w 1925 r. nakładem Kreisausschuß des Kreises Löwenberg oraz mirskiego wydawnictwa Iserverlag Friedeberg am Queis. Str. 322-323. Źródło kopii: www.greiffenberger.pl |
Cud Świętej Kobiety
Święta Jadwiga, żona Henryka I Brodatego była pobożną i dobrotliwą kobietą. Na Śląsku wspomina się ją jako świętą. Wdzięczny lud sławił pośmiertnie jej cudowną siłę.
Na Legnickim Polu pod Legnicą jej pełen nadziei syn, książę Henryk Pobożny pośród swoich śląskich wojowników walczył przeciwko Mongołom*. Na opadającej w urwisko skale, w pobliżu Kamienia Spoczynku na wleńskim Wzgórzu Zamkowym stała Jadwiga. Złączona ze swoim synem głębokim wewnętrznym pokrewieństwem dusz, spoglądała swym potrafiącym przewidzieć przyszłość okiem w dal, której żadne ziemskie oko nie może dosięgnąć, tam, gdzie toczyła się bitwa. Musiała zobaczyć, jak pewien poganin znajdujący się za księciem podniósł lancę i śmiertelnym pchnięciem przeszył mu klatkę piersiową. W matczynym bólu i gniewie Jadwiga rzuciła w tamtym kierunku przez góry, doliny but, który miała w zwyczaju nosić pod ramieniem. Trafił on Mongoła w czoło tak, że ten upadł martwy z konia.
* Mongołowie nazywani byli w średniowieczu "Thartari", czyli "z piekła rodem". W polskiej historiografii często mówi się o bitwie z Tatarami. Bitwa ta miała miejsce na Legnickim Polu (niem. Wahlstatt) w dniu 9 kwietnia 1241 r.
Klasztorny Balsam
Święta Jadwiga niestrudzenie pomagała chorym. Dla nich to ta łagodna kobieta miała zawsze na podorędziu skuteczne lekarstwa. Dlatego też opowiada o tym wiarygodna legenda, że przywiozła ona ze swojej frankońskiej ojczyzny benedyktynkom z klasztoru w Lubomierzu przepis przygotowania znanego balsamu z Kitzingen nad Menem. Jeszcze dzisiaj siostry zakonne utrzymują jako swą tajemnicę instrukcję sporządzania tego balsamu, która została im przekazana w spadku przez ostatnie benedyktynki.
Anioł Uwięzionych
Więzienia były wówczas miejscem niewymownej nędzy, pełnym mąk i katusz. Ponieważ księżna Jadwiga nie mogła osobiście udać się do uwięzionych, posyłała im jedzenie, ubranie i światło, a często wybawiała ich od twardych kajdan, padając w tej intencji przed swym małżonkiem na kolana. Jadwidze udało się nawet uzyskać książęce pełnomocnictwo, aby wypuszczać skruszonych więźniów na wolność. Pewnego razu zlitowała się nad dwoma przestępcami skazanymi na szubienicę, którzy właśnie z powodu kradzieży i rozbojów na drogach zostali powieszeni. Dzięki jej modlitwie udało się przywrócić ich do życia. Złożyli oni także obietnicę mocnego postanowienia poprawy. Książę Henryk był tak wstrząśnięty tymi zjawiskami, że rozkazał, aby publiczne więzienia, obok których w przyszłości będzie przechodzić Jadwiga, zawsze otwierać i na jej życzenie zdejmować więźniom kajdany.
Kamień Spoczynku
Na Ścieżce Jadwigi, która prowadzi wzdłuż zbocza Wzgórza Zamkowego w dół do Wlenia, leży kamienna płyta. W języku ludowym nazywana jest Kamieniem Spoczynku (niem. Ruhestein). Tutaj w cieniu bujnego liściastego lasu można spędzić wyborne chwile, a pamięć przywiedzie myśli o św. Jadwidze, która idąc do kościoła tutaj się zatrzymywała i często odpoczywała troszkę, gdy wchodziła z powrotem pod górę. Jeszcze dzisiaj można rozpoznać na tym kamieniu odcisk, który pozostawiła jej błogosławiąca dłoń.
Legendy opowiedziane przez U. L. Mikolaitzek
"Kamień Urzędnika" [tytuł niem. "Amtmannstein"] i "Diabelski Mur" [tytuł niem. "Teufelsmauer"] opowiedziane przez U. L. Mikolaitzek w przekładzie Doroty Mainki.
Teksty pochodzą z "Heimatbuch des Kreises Löwenberg i. Schles." wydanego przez emerytowanego nauczyciela z Gryfowa Śląskiego A. Groß'a w 1925 r. nakładem Kreisausschuß des Kreises Löwenberg oraz mirskiego wydawnictwa Iserverlag Friedeberg am Queis. Str. 324. Źródło kopii: greiffenberger.pl |