Warto zobaczyć !!!
Wybrane atrakcje gminy Wleń
Wleń w filmie Z racji swojego małomiasteczkowego uroku, Wleń często gości na ekranie. Kręcone tu były zdjęcia do filmów kinowych i produkcji telewizyjnych. Wykorzystywane są również uroki pilchowickiej zapory i wleńskiego zamku. Warto obejrzeć te produkcje i odmnaleźć miejsca, w których Franek Dolas niechcący rozpętał II wojnę światową, gdzie Stanisław Mikulski walczył o bezpieczeństwo osiedleńców, gdzie oczarowywała swym urokiem Beata Tyszkiewicz, odnaleźć samochód pozostawiony na moście przez Piotra Adamczyka, czy zrobić zakupy w sklepie, w którym kupowała Ilona Ostrowska.

Krzyże pokutne. Wznoszone przez zabójców najczęściej w miejscu popełnionej zbrodni, były jednym z elementów zadośćuczynienia i pojednania z rodziną ofiary. Miały skłaniać do refleksji i modlitwy za duszę zamordowanego i mordercy.
W gminie Wleń znajdują się 4 krzyże pojednania: we Wleniu przy plebani
, we Wleniu, przy drodze na zamek
, w Nieletnie, przy pomniku
i w Nieletnie przy polnej drodze do Strzyżowa
. Dodatkowo, zaledwie kilkaset metrów za granicami naszej gminy znajduje się kolejne kamienne krzyże: za Strzyżowcem, przy drodze do Jel. Góry
, za Strzyżowcem, przy drodze do Czernicy
i w lesie pomiędzy Czernicą a Modrzewiem
...

Pomniki Ku Czci Poległych. W czasie I Wojny wiatowej wojska niemieckie straciły ponad 2 miliony żołnierzy. Z każdej wioski zginęło przynajmniej kilka osób i to im, w prawie każdej wiosce, stawiano pomniki.
Po 1945 roku zamieszkujący tutaj Niemcy zostali wysiedleni. Dla wielu nowoprzybyłych mieszkańców niemieckie pomniki utożsamiane były z wrogami i z tego zapewne powodu często były niszczone. Niektóre "zagospodarowywano" zmieniając ich przeznaczenie. Inne przez dziesiątki lat zostały nadgryzione zębem czasu. Do dzisiaj niezniszczonych przetrwało zaledwie kilka...

Wleńskie Szubienice. Twarde prawo obowiązywało w Europie aż do schyłku XIX wieku. Wleń w kwestii egzekwowania prawa wcale nie odstawał od reszty Europy. Jednak dzisiejszych badaczy dziwi nieco posiadanie w tak niewielkiej odległości aż pięciu szubienic! Wiązało się to wszak z znacznym obciążeniem finansowym. Oprócz stosownego przywileju prawnego dającego możliwość orzekania i wykonywania najwyższego wymiaru kary, miasto, bądź właciciele ziemscy musieli utrzymać te obiekty, łożyć na ich remonty a ponadto opłacić mistrza kata. Możliwe, iż w naszym przypadku każda z tych szubienic miała "innego właściciela" - miasto Lähn, właściciele Kleppelsdorf, Wiesenthal, Lehnhaus, Arnsberg...
Wleńskie szubienice > > >
SUDETY o szubienicach > > >
Szubienice i lipy > > >
Odnaleziona szubienica > > >
SUDETY o szubienicach > > >
Szubienice i lipy > > >
Odnaleziona szubienica > > >
